Polsko-Niemiecka Wymiana Młodzieży - 2011

Polsko-Niemiecka Wymiana Młodzieży - 2011

Wpisany przez Administrator środa, 06 lipca 2011 19:23

Dnia 5 czerwca br. rozpoczęła się w Gimnazjum im. Trzeciego Tysiąclecia kolejna, tym razem już piętnasta, polsko-niemiecka wymiana młodzieży. Przyjaciele z zagranicy przyjechali rano i udali się do polskich rodzin. Po południu zorganizowany został „Dzień niemiecki-spotkajmy się z sąsiadem”, podczas którego polscy i niemieccy uczniowie prezentowali swoje dokonania artystyczne. W wypełnionej po brzegi sali Wiejskiego Domu Kultury w Branicach wszystkich przybyłych gości przywitała oficjalnie Wójt Gminy, Pani Maria Krompiec.

Największy aplauz publiczności wzbudziła inscenizacja baśni w języku niemieckim „Aschenputtel, oder alte Liebe rostet nicht” („Kopciuszek, czyli stara miłość nie rdzewieje”) w wykonaniu uczniów klasy II d naszego gimnazjum. Oprócz tego mogliśmy wysłuchać recitalu muzyki akordeonowej, piosenek w języku niemieckim, a także skosztować potraw niemieckich przygotowanych przez uczniów naszej szkoły.
Zorganizowano również quiz na temat geografii i historii Niemiec, w którym żywiołowo i ze „sportowym zacięciem” udział wzięli wszyscy uczestnicy imprezy.

Następnego dnia pokazaliśmy koleżankom i kolegom z Niemiec naszą szkołę. Zachwyt gości wzbudziła zwłaszcza hala sportowa i strzelnica. O godzinie 9.00 ruszyliśmy w podróż, której celem była Bańska Wyżna - mała górska miejscowość w pobliżu Zakopanego, gdzie wraz z gośćmi z Niemiec spędzić mieliśmy kolejne cztery dni.

Pierwszym punktem programu były Wadowice, miejscowość, w której urodził się papież – Polak. Później pojechaliśmy do Inwałdu. Tam zdążyliśmy zobaczyć tylko część słynnego Parku Miniatur, ponieważ pogoda-jak to w górach-zmieniła się dosłownie z minuty na minutę i musieliśmy uciekać przed gwałtownym deszczem. Pojechaliśmy więc wprost do naszego miejsca zakwaterowania.

Wieczór rozpoczął się od pysznej kolacji, po której nastąpiły wspólne gry i zabawy integracyjne. Pozwoliły nam one „przełamać pierwsze lody” i lepiej poznać gości z Niemiec.

Wtorek 6 czerwca przywitał nas piękną pogodą. Po obfitym i pysznym śniadaniu ruszyliśmy więc autobusem na spotkanie z Pieninami i flisacką bracią. Podczas spływu Dunajcem wszyscy byli zachwyceni pięknem polskich gór. Z zapartym tchem słuchaliśmy fascynujących opowieści flisaków, podziwialiśmy krajobrazy, śpiewaliśmy piosenki. Popołudnie spędziliśmy w pensjonacie. Panie nauczycielki przygotowały animacje językowe oraz pracę w grupach, podczas których uczniowie bez większego problemu porozumiewali się w języku angielskim i niemieckim. Kolejne mile spędzone popołudnie. A wieczorem przygotowane zostało ognisko, po którym bawiliśmy się wszyscy na dyskotece. Tego wieczora bariera językowa przestała właściwie istnieć…

W środę 7 czerwca zaplanowaliśmy pieszą wędrówkę po górach. Mieliśmy ruszyć Doliną Kościeliska, zdobyć Jaskinię Mroźną… Niestety, widok z okien pensjonatu nie wróżył dobrze: zamglony Giewont i siąpiący deszcz nie zachęcały do wyprawy. A przecież będąc w Bańskiej Wyżnej, nieopodal Zakopanego, nie mogliśmy tak po prostu siedzieć w pensjonacie. Krótka narada kadry prowadzącej z przewodnikiem górskim i znaleziony został sposób na pogodowe problemy. Ku uciesze wszystkich udaliśmy się najpierw do tatrzańskiego aquaparku. Świetna zabawa, ciepła woda termalna w basenach zewnętrznych, zjeżdżalnie… A potem symbol Zakopanego - Krupówki, których nie mogło w planie zabraknąć. Czas wolny spędziliśmy na szukaniu pamiątek i przechadzaniu się tą jakże ciekawą ulicą. A gdy słońce – jak na zamówienie - wyszło zza chmur, można było spokojnie udać się w trasę. Po ciężkich zmaganiach dotarliśmy Doliną Strążyńską do znajdującego się u podnóża Giewontu wodospadu Siklawica. Z reporterskiego obowiązku dodam, że pogoda zrobiła się piękna, mgły opadły i mogliśmy podziwiać nawet słynny krzyż na szczycie Giewontu.

Mimo iż był to długi i wyczerpujący dzień, po kolacji zorganizowaliśmy jeszcze dyskotekę i pewnie bawilibyśmy się do białego rana, gdyby nie Panie nauczycielki, które przypomniały nam, że jest to ostatnia noc w pensjonacie i rano trzeba być wypoczętym, aby ruszyć w drogę powrotną. A w drodze powrotnej czekały na nas kolejne atrakcje. Tym razem w królewskim mieście Krakowie. Niemiecka część grupy miała zarezerwowane zwiedzanie miasta z przewodnikiem niemieckojęzycznym (bardzo podobnym do Steffena Müllera), a polska część grupy wynajętymi pojazdami zwiedziła Kazimierz – żydowską dzielnicę Krakowa oraz Stare Miasto. Następnie obie grupy spotkały się pod pomnikiem Mickiewicza na rynku. Wysłuchaliśmy wspólnie hejnału i zwiedziliśmy Kościół Mariacki. Mieliśmy również trochę czasu, aby odnaleźć najpiękniejsze –naszym zdaniem- miejsca Krakowa i uwiecznić je na fotografiach. Później nie pozostało już nic innego, jak udać się w stronę Branic.

Ostatni dzień zaplanowany był jako podsumowanie współpracy i spotkanie w szkole. Rozpoczęliśmy go od wspólnej lekcji języka angielskiego, którą przeprowadził z nami Pan Tadeusz Krupa, a następnie trochę ruchu zapewniła nam wszystkim Pani Joanna Książek. Na kolejne lekcje wszyscy udali się do klasy Pani Urszuli Sipel-Wiechy, która wraz z Panią Urszulą Nawaryńską przygotowała dla nas pokaz zdjęć z poprzednich dni. Następnie, pracując w mieszanych grupach językowych, my – uczniowie dokonaliśmy ewaluacji wymiany szkolnej . Niemieccy uczniowie podziękowali również polskim nauczycielkom za miłe przyjęcie, dobrą organizację pobytu i stwierdzili, że Polacy są mili i gościnni oraz że bardzo chcieliby się znów z nami spotkać.

O godzinie 16.00 autobus, który miał zabrać zagranicznych gości w drogę powrotną do Niemiec, stał już przed szkołą. Polscy uczniowie pożegnali się i wraz z rodzicami utworzyli krąg wokół autobusu tak, aby nie mógł on odjechać. Ale nie dało się zatrzymać czasu. Autokar ruszył, a my zostaliśmy na placu przed budynkiem gimnazjum. Nie obyło się bez łez, które obficie popłynęły z oczu odjeżdżających, jak i tych, którzy żegnali swych gości.

Ta polsko-niemiecka wymiana na długo pozostanie w pamięci wszystkich jej uczestników. I mamy nadzieję, że znów się spotkamy za rok…

Paulina Zapotoczna

uczennica kl.III a gimnazjum,

uczestniczka wymiany